Wiadomości

Aug 27, 2013
Marek Twardowski odchodzi z Gorzowa Wlkp.
Gorzowski szpital wojeódzki nie ma dyrektora. W piątek (23 sierpnia br.) jej dotychczasowy szef - Marek Twardowski- złożył dymisję. Dzień później - w sobotę - zarząd województwa na specjalnym zebraniu nie tylko przyjął dymisję i ze skutkiem natychmiastowym rozwiązał z dyrektorem umowę, ale również skierował sprawę do prokuratury.

Władze województwa nie kryły zaskoczenia po piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez dyrektora gorzowskiej lecznicy oraz złożonej przez niego rezygnacji. Podczas specjalnego posiedzenia zarządu województwa zwołanego na sobotę (24 sierpnia) władze samorządu przyjęły rezygnację Marka Twardowskiego. Ale nie tylko.

W specjalnym oświadczeniu zarząd informuje również o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa gorzowskiego szpitala. Czytamy w nim:

"Przypomnijmy, że 19 sierpnia br. odbyło się posiedzenie zarządu województwa, podczas którego podjęte miały zostać uchwały dotyczące przyjęcia aktu przekształcenia jednostki oraz przejęcia zobowiązań gorzowskiej lecznicy przez samorząd województwa. Prace te zostały jednak wstrzymane, ponieważ dyrektor Marek Twardowski odmówił podpisania oświadczenia potwierdzającego, że dokumenty finansowe, na podstawie których sporządził wykaz zobowiązań na kwotę 120 mln zł, znajdują się w szpitalu. Brak kompletnej dokumentacji tłumaczył zbyt małą ilością kserokopiarek w lecznicy. W związku z powyższym zarząd województwa skierował do szpitala sprzęt oraz pracowników urzędu marszałkowskiego, których zadaniem była pomoc pracownikom lecznicy w przygotowaniu kompletu dokumentów"- wyjaśniają włodarze województwa lubuskiego

Rzecznik samorządu w oświadczeniu podkreślił, że w ocenie władz powodem złożenia rezygnacji przez Marka Twardowskiego jest w ich ocenie brak 5 tys. faktur i utrudnianie zespołowi kontrolerów sprawdzenie wykazu należności.

"Dyrektor Twardowski swoim wystąpieniem sam wystawił sobie świadectwo. Nie może być tak, że gdy ktoś się obraża, to „zabiera zabawki” i rezygnuje. To nie jest przedszkole"- gani w oświadczeniu dyrektora Michał Iwanowski, rzecznik prasowy zarządu województwa.

Naciski z urzędu?

Podczas piątkowej konferencji szef gorzowskiej lecznicy informował media o naciskach ze strony urzędników urzędu marszałkowskiego m.in. ze strony dyrekcji departamentu ochrony zdrowia oraz nakłanianiu go do poświadczenia nieprawdy. Sugerował również, że przekształcenie w spółkę prawa handlowego- do którego szykowana była lecznica - jest dla szpitala niebezpieczne.

Sugerował, że w funkcjonowanie placówki w nowej formie prawnej wiązałoby się z cichym przyzwoleniem na jej likwidacje, lub co najmniej umniejszenie jej rangi w całym województwie.

"W szczególności pragnę podkreślić - nie przyszedłem do pracy w szpitalu w Gorzowie, aby go pogrzebać, ale żeby go uratować. Ponieważ nie stworzono mi takiej możliwości, sumienie nie pozwala mi podjąć wyzwania postawionego przede mną przez Zarząd Województwa"- czytamy w oświadczeniu Marka Twardowskiego.

Szpital w opałach

Ostatecznie wczoraj - 25 sierpnia br. - późnym popołudniem marszałek Elżbieta Polak spotkała się z kierownictwem szpitala wojewódzkiego w Gorzowie: zastępcą dyrektora ds. organizacyjno-eksploatacyjnych Agnieszką Jamrowską oraz zastępcą dyrektora ds. ekonomicznych Alicją Osińską-Cegielnik.Dziś natomiast Elżbieta Polak spotka się również z ordynatorami oddziałów gorzowskiej lecznicy.

Władze samorządu zapewniają, że proces przekształcenia lecznicy nie jest zagrożony.

"Zastępczynie dyrektora wykonują swoje obowiązki z należytą starannością. W szpitalu jest spokój. Pracownicy pracują zgodnie z kompetencjami"– zapewniła po wizycie w placówce Elżbieta Polak.